
Lutowe popołudnie, umawiam się z Agnieszką w kawiarni na Schumanie niedaleko jej biura. Kiedy przychodzę Agnieszka właśnie dopija cappuccino, mówi, że to taka chwila relaksu po kilkugodzinnym dyżurze w belgijskim odpowiedniku Telefonu Zaufania, gdzie Agnieszka jest wolontariuszką. Jest to dla niej bardzo wzbogacające doświadczenie, choć przyznaje, że jest to duże wyzwanie nawet dla...