Co zrobić gdy pożyczyliśmy komuś pieniądze, kto mieszka w Polsce i nie chce nam ich oddać.

C

Problemy z odzyskaniem pożyczki „bez umowy” czyli udzielonej bez dowodu to problem, który dotyczy wielu osób działających w dobrej wierze. To nie jest jednak tak, że nie łączy nas z pożyczkobiorcą żadna umowa. Pożyczka w ramach umowy dżentelmeńskiej – to wszystko sprowadza się do jednego. Umowa została zawarta, ale w formie ustnej, a przed pożyczkodawcą  stoi nie lada wyzwanie, żeby odzyskać swoje pieniądze.

Oczywiście idealną sytuacją jest, kiedy dysponujemy podpisaną przez obydwie strony umową, która wyraźnie stwierdza kwotę pożyczki i termin spłaty. Najczęściej jednak faktu pożyczenia pieniędzy znajomym czy pożyczki udzielonej koledze nie potwierdza się na piśmie. Sytuacja wygląda troche lepiej, jeżeli umówiliśmy się na Facebooku czy w smsach. Brak żadnego z tego rodzaju potwierdzeń, może być bardzo problematyczny, nawet jak pożyczki udzieliliśmy komuś przy świadkach. Odzyskanie pieniędzy nie jest jednak niemożliwe.

Jak odzyskać pieniądze pożyczone bez umowy pisemnej?

Punktem wyjścia do rozważań jest kwota pożyczki. W obecnym stanie prawnym każda umowa pożyczka powyżej 1000 zł powinna być potwierdzona „dokumentem”. Zgodnie z artykułem 720 § 2 kodeksu cywilnego:

Umowa pożyczki, której wartość przekracza tysiąc złotych, wymaga zachowania formy dokumentowej.

Uwaga! W przypadku umów zawartych przed 8 września 2016r. forma dokumentowa była wymagana przy każdej pożyczce powyżej 500 zł

Forma dokumentowa to jeszcze niekoniecznie umowa pisemna. Umowa pisemna wymaga podpisu obu stron. Dokument zgodnie z treścią kodeksu cywilnego jest „nośnikiem informacji umożliwiającym zapoznanie się z jej treścią”. Wymogi te będzie więc spełniać wydruk z rozmowy na Facebooku, wiadomości tekstowych czy korespondencji e-mail. Dodatkowy warunek jest taki, że dla zachowania formy dokumentowej, dowody muszą pozwalać na ustalenie osoby składającej oświadczenie woli. Oczywiście w sposób wyraźny też muszą stwierdzać co najmniej: kto, komu i ile pożycza pieniędzy. Umowa zawarta w formie dokumentowej mogłaby wyglądać tak:

Warto oczywiście zacząć od przedsądowego wezwania dłużnika do zapłaty. Być może znajomy weźmie na poważnie obowiązek zwrotu pożyczki, gdy przeczyta o nim na piśmie – niektórzy już tak mają. Gdybyśmy mieli umowę na piśmie, moglibyśmy utrudnić dłużnikowi zaciągnięcie kredytu przez złożenie wniosku o wpis dłużnika do BIG. Jeżeli polubowne metody załatwienia sporu nie poskutkują, będziemy musieli skierować sprawę do sądu.

Podsumowując, w wypadkach gdy: 

  • pożyczyliśmy kwotę poniżej 1000 zł,
  • na potwierdzenie zawarcia umowy mamy dowody w postaci korespondencji, wydruków z wiadomości na Facebooku czy SMSów lub podobnych,
  • zawarliśmy umowę pisemną,

drogą do odzyskania pieniędzy jest proces cywilny, w ramach którego możemy powoływać świadków czy dowody w postaci wspomnianej korespondencji.

Jeżeli jednak pożyczyliśmy kwotę powyżej 1000 zł bez umowy i dodatkowo nie mamy żadnego potwierdzenia na udzielenie pożyczki musimy stawić czoła paru problemom.

Pożyczka powyżej 1000 zł udzielona znajomemu na podstawie umowy ustnej

W przypadku pożyczki powyżej tysiąca złotych i niezachowania formy dokumentowej, prawo przewiduje pewne utrudnienia dowodowe.

Konkretnie art. 74 § 1 kodeksu cywilnego:

Zastrzeżenie formy pisemnej, dokumentowej albo elektronicznej bez rygoru nieważności ma ten skutek, że w razie niezachowania zastrzeżonej formy nie jest w sporze dopuszczalny dowód z zeznań świadków lub z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności. (…)

Oznacza to, że w przypadku pieniędzy pożyczonych bez umowy pisemnej i braku potwierdzenia w formie dokumentowej w postępowaniu cywilnym nie jest dopuszczalny dowód ze świadków lub przesłuchania stron.

Od takiej sytuacji są trzy wyjątki, przewidziane w § 2 przytoczonego artykułu:

  • obie strony wyrażą na to zgodę
  • żąda tego konsument w sporze z przedsiębiorcą
  • fakt dokonania czynności prawnej jest uprawdopodobniony za pomocą dokumentu

Pierwsze dwie możliwości odpadają z oczywistych względów. Pieniądze pożyczyliśmy koledze, który nie zawarł umowy pożyczki w ramach prowadzonego przedsiębiorstwa. Nie sposób też oczekiwać, że wyrazi zgodę na dowód ze świadków lub przesłuchania stron, skoro nie chce oddać pieniędzy dobrowolnie. Ostatnia z możliwości czyli uprawdopodobnienie zawarcia umowy pożyczki za pomocą dokumentu jest to tzw. początek dowodu na piśmie.

Pieniądze pożyczone bez umowy pisemnej można odzyskać

Za początek dowodu na piśmie można uznać każdy dokument, z którego treści bezpośrednio lub pośrednio wynika fakt dokonania czynności – zarówno dokument prywatny, jak i urzędowy, w szczególności wystarczający jest list, dowód wpłaty, wycinek prasowy, wydruk komputerowy lub telegram. W tym wypadku także liczyć się będą rozmowy na Facebooku lub wiadomości tekstowe. Należy jednak pamiętać, że dokument który uprawdopodobnia zawarcie umowy pożyczki w formie ustnej musi w jakiś sposób wskazywać na świadomość dłużnika co do zawartej umowy. Takich kryteriów nie będzie spełniać np. wezwanie do zapłaty albo wyciąg z naszego konta zgodnie z którym pobraliśmy kwotę pożyczki. Co innego przelew na konto dłużnika, w szczególności, jeżeli zatytułowaliśmy przelew np. „pożyczka”. Inną możliwością jest też rozmowa z dłużnikiem w ramach której dopominamy się o spłatę, a dłużnik obiecuje, że odda pieniądze.

Jeżeli nie mamy absolutnie nic, co można by uznać za początek dowodu na piśmie warto pamiętać, że pożyczka (bez umowy pisemnej też) podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych, którego zapłata obciąża pożyczkobiorcę. Możemy więc sprawdzić, czy dłużnik nie uregulował stosownej opłaty tytułem podatku. Ewentualnie doprowadzić do wszczęcia postępowania podatkowego przeciwko dłużnikowi. W ramach takiego postępowania nie istnieją ograniczenia dowodowe przewidziane w kodeksie cywilnym i możliwe jest przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron. Postępowanie dowodowe w ramach postępowania podatkowego na pewno zostanie utrwalone w formie pisemnej i będziemy mogli się nimi posłużyc w postępowaniu cywilnym.

Artykuł ukazał się na stronie www.bezprawnik.pl

 

o autorze

Agnieszka Sità

Nazywam się Agnieszka Maria Sità.
Jestem prawnikiem, absolwentką Wydziału Prawa i Kryminologii Uniwersytetu Łódzkiego, akredytowanym mediatorem rodzinnym przy Sądzie I Instancji w Brukseli, tłumaczem przysięgłym języka francuskiego oraz włoskiego oraz posiadam dyplom Uniwersytetu Paryż V studiów interdyscyplinarnych z Psychotraumatologii klinicznej oraz Wiktymologii oraz Centrum Psychotraumatologii Montoyer w Brukseli. Ukończyłam także podyplomowe studia z Praw Cudzoziemców organizowane w Brukseli przez ULB oraz ADDE, co jest mi niezwykle przydatne z punktu widzenia niesienia pomocy i wsparcia prawnego dla osób przybywających z Ukrainy do Belgii.
W 2018 roku otrzymałam uprawnienia Mediatora Długów w postępowaniu polubownym. Swój staż odbyłam w Centre d’Appui de la Ville de Bruxelles, gdzie miałam okazję poznać praktyczną stronę udzielania pomocy osobom znajdującym się sytuacji zadłużenia począwszy od kontroli poprawności i zasadności wezwań do zapłaty, poprzez weryfikację terminów przedawnienia aż po ostateczną negocjację z wierzycielem bądź komornikiem celem ustalenia jak najdogodniejszego planu spłat..Odbyłam roczną praktykę w Prokuraturze Okręgowej w Żninie jak i w kancelarii prawnej Marcinkowski i Wspólnicy w Łodzi. W Belgii mieszkam od ponad 18 lat, gdzie przez dłuższy czas pracowałam w instytucjach europejskich oraz dla polskich władz regionalnych.
Przez kilka lat pracowałam w bardzo zbiurokratyzowanym środowisku, gdzie tworzenie ogromnej ilości dokumentów, raportów, ankiet etc. uzmysłowiło mi, że nie czuję się komfortowo w tej „papierowo-biurowej” rzeczywistości. Zawsze lubiłam pracować z ludźmi i pisanie pism wydawało mi się jedynie środkiem a nie celem samym w sobie. Dlatego też, pomimo wielu obaw czy dam radę, zdecydowałam się w wieku 30-paru lat zrobić użytek wynikający z połączenia mojej pasji do psychologii klinicznej oraz prawa i stworzyć w Brukseli Interdyscyplinarne Centrum ‘PORADA’.
W 2019 roku zaproponowałam inicjatywę związaną z założeniem Stowarzyszenia Trampolina, którego celem w dalszym ciągu jest świadczenie usług prawno-psychologicznych dla Polonii mieszkającej w Belgii z tą różnicą, że jako Stowarzyszenie będące osobą prawną możemy przystępować do projektów, które pomogą nam w finansowaniu konsultacji dla osób znajdujących się w wyjątkowo trudnym położeniu.

Od roku 2018 współpracuję z kancelarią notarialną w Brukseli.

W roku 2020 Trampolina Asbl została partnerem projektu „Elles pour Elles. Kobiety dla kobiet. Przełam ciszę” dzięki, któremu istnieje możliwość skorzystania z bezpłatnych konsultacji dla osób doznających przemocy. Natomiast od 2023 roku Trampolina ASBL otrzymuje bezpośrednie subwencje z regionu Bruksela a od 2024 także od Regionu Walonia na prowadzenie projektu Elles pour Elles
Projekt ten spotyka się z bardzo dużym zainteresowaniem odpowiadającym zapotrzebowaniu na poradnictwo prawno-psychologiczne związane z przemocą oraz jej konsekwencjami na planie rodzinnym oraz finansowym.

W lutym 2020 roku zostałam wpisana na listę tłumaczy sądowych oraz przysięgłych języka francuskiego przy belgijskim Ministerstwie Sprawiedliwości.

napisane przez Agnieszka Sità