Okiem mediatora: Gdy ktoś działa na nas jak „płachta na byka” – nadmierna reakcja w mediacji i jak sobie z nią radzić

O

W trakcie konfliktu, szczególnie w mediacji rodzinnej, zdarza się, że druga osoba wywołuje w nas tak silne emocje, że niemal natychmiast reagujemy impulsywnie – złością, frustracją, wycofaniem lub chęcią odwetu. Mówimy wtedy, że „działa na nas jak płachta na byka”. Skąd bierze się ten mechanizm? Dlaczego niektóre słowa wywołują w nas reakcję nieproporcjonalnie silną do sytuacji? I co zrobić, by nad tym zapanować?

Co to znaczy, że ktoś działa na mnie jak „płachta na byka”?

Kiedy ktoś „uruchamia” w nas intensywne emocje, często nie chodzi o to, co faktycznie powiedział, ale o to, jak nasza psychika to odbiera. Nasza reakcja może być efektem:

  1. Historii relacji – Jeśli przez lata nagromadziły się niewyrażone emocje i pretensje, każde nowe słowo tej osoby może działać jak „zapłon” do wybuchu.
  2. Mechanizmów obronnych – Czujemy się zagrożeni, a nasze ciało reaguje odruchowo w trybie „walcz lub uciekaj” (fight or flight).
  3. Nieświadomych skojarzeń – Czasem ktoś przypomina nam osobę, z którą mieliśmy trudne relacje w przeszłości, przez co reagujemy na niego, jakby był tamtą osobą.
  4. Różnic w stylu komunikacji – Jeśli ktoś mówi w sposób, który odbieramy jako protekcjonalny lub lekceważący, automatycznie uruchamia się w nas mechanizm obronny.

Podczas mediacji takie reakcje mogą eskalować konflikt zamiast prowadzić do rozwiązania. Dlatego kluczowe jest nauczenie się rozpoznawania i kontrolowania nadmiernej reakcji.

Nadmierna reakcja na słowa drugiej strony – skąd się bierze?

Nadmierna reakcja to silna emocjonalna odpowiedź, która wydaje się nieproporcjonalna do tego, co faktycznie zostało powiedziane. Zazwyczaj wynika ona z trzech mechanizmów:

1. Reakcja lustrzana (zwierciadlana)

Ludzie naturalnie odwzorowują zachowanie innych. Jeśli ktoś podnosi głos – my mamy ochotę zrobić to samo. Jeśli ktoś nas oskarża – czujemy impuls, by się bronić i kontratakować. To automatyczna reakcja na postrzegane zagrożenie.

2. Niewyrażone potrzeby

Silna reakcja często nie wynika z samych słów, ale z tego, co w nas „dotknęły”. Jeśli ktoś mówi: „Nigdy nie dotrzymujesz słowa”, a my czujemy nagłą złość, może to oznaczać, że mamy potrzebę bycia postrzeganym jako osoba odpowiedzialna. Jeśli słyszymy: „Nie masz racji”, a w nas pojawia się frustracja, może chodzić o potrzebę uznania i szacunku.

3. Przeniesienie emocji (triggering)

Nasza reakcja może być bardziej związana z przeszłością niż z obecną sytuacją. Jeśli ktoś mówi coś w sposób, który przypomina nam krytycznego rodzica lub byłego partnera, możemy zareagować na niego tak, jak kiedyś reagowaliśmy na tamtą osobę – nawet jeśli realnie sytuacja jest inna.

Jak radzić sobie z nadmierną reakcją podczas mediacji?

1. Świadoma pauza – STOP

Zamiast reagować impulsywnie, warto zatrzymać się i zauważyć swoje emocje:

  • Czy moje ciało jest napięte?
  • Czy czuję przyspieszony oddech, zaciskanie pięści, gorąco w głowie?
  • Czy moja reakcja wynika z obecnej sytuacji, czy z przeszłych doświadczeń?

Świadoma pauza pozwala uniknąć eskalacji konfliktu.

2. Oddzielenie emocji od faktów

Zamiast interpretować słowa drugiej strony jako atak, warto zapytać siebie:

  • Co ta osoba naprawdę powiedziała?
  • Czy mogę spojrzeć na to bardziej obiektywnie?
    Często interpretujemy słowa przez pryzmat własnych emocji, co prowadzi do nieporozumień.

3. Regulacja reakcji fizycznej

Oddychanie pomaga obniżyć napięcie:

  • Wdech przez nos (4 sekundy)
  • Wstrzymanie oddechu (2 sekundy)
  • Powolny wydech przez usta (6 sekund)

Taka technika uspokaja układ nerwowy i pomaga myśleć racjonalnie.

4. Świadoma zmiana sposobu komunikacji

Zamiast mówić: „Jak zwykle manipulujesz”, lepiej powiedzieć:

  • „Kiedy słyszę te słowa, czuję się niesłuchana. Chciałabym, żebyśmy znaleźli rozwiązanie”.

Zamiast: „Jesteś niesprawiedliwy”, warto spróbować:

  • „Mam wrażenie, że nie dostrzegasz mojej perspektywy. Możesz mi ją wyjaśnić?”

5. Perspektywa drugiej strony

Czasem zakładamy, że druga osoba celowo chce nas zranić. Warto zapytać siebie:

  • Czy ta osoba rzeczywiście mnie atakuje, czy po prostu mówi w sposób, który działa na mnie wyzwalająco?

Podsumowanie

Silna reakcja emocjonalna często nie wynika z tego, co ktoś powiedział, ale z naszych wewnętrznych schematów, niewyrażonych potrzeb i wcześniejszych doświadczeń. Świadomość tego mechanizmu pozwala przejąć kontrolę nad swoimi emocjami i skuteczniej prowadzić rozmowy – zarówno w mediacji, jak i w codziennym życiu.

Zamiast pozwalać, by ktoś „działał na nas jak płachta na byka”, warto zatrzymać się, przyjrzeć własnym reakcjom i spróbować świadomie nimi zarządzać. Dzięki temu możemy nie tylko lepiej radzić sobie w trudnych sytuacjach, ale także budować zdrowsze, bardziej konstruktywne relacje.

o autorze

Agnieszka Sità

Agnieszka Maria Sità

Jestem prawnikiem, absolwentką Wydziału Prawa i Kryminologii Uniwersytetu Łódzkiego, tłumaczem przysięgłym języka francuskiego i włoskiego oraz akredytowanym mediatorem rodzinnym i spadkowym przy Sądzie Pierwszej Instancji w Brukseli. Ukończyłam interdyscyplinarne studia z psychotraumatologii klinicznej i wiktymologii na Uniwersytecie Paris V oraz w Centre de Psychotraumatologie Montoyer w Brukseli. Odbyłam również podyplomowe studia z zakresu praw cudzoziemców na ULB i w ADDE – co okazało się niezwykle pomocne w mojej pracy z osobami przybywającymi z Ukrainy do Belgii.

Od 2018 roku posiadam uprawnienia mediatora długów w postępowaniu polubownym, które uzyskałam po odbyciu stażu w Centre d'Appui de la Ville de Bruxelles. Tam miałam okazję pracować z osobami zadłużonymi – od analizy dokumentów, przez ocenę zasadności roszczeń, aż po negocjacje z wierzycielami i komornikami w celu ustalenia realistycznego planu spłat. Zdobyłam również doświadczenie w Prokuraturze Okręgowej w Żninie oraz w kancelarii prawnej Marcinkowski i Wspólnicy w Łodzi.

Od ponad 18 lat mieszkam w Belgii, gdzie przez dłuższy czas pracowałam w strukturach europejskich oraz dla polskich władz regionalnych. Praca w zbiurokratyzowanym środowisku, w którym dominowały raporty i procedury, uświadomiła mi, że moje miejsce jest w bezpośrednim kontakcie z ludźmi. Połączyłam pasję do psychologii i prawa, zakładając w Brukseli Interdyscyplinarne Centrum „Porada".

W 2019 roku zainicjowałam powstanie Stowarzyszenia Trampolina ASBL, którego celem było świadczenie pomocy prawno-psychologicznej dla Polonii w Belgii. Od 2020 roku Trampolina została partnerem projektu „Elles pour Elles. Kobiety dla kobiet. Przełam ciszę", oferującego bezpłatne wsparcie dla osób doświadczających przemocy. Projekt ten, finansowany z dotacji Regionu Stołecznego Brukseli oraz Regionu Walonii, zyskał ogromne uznanie i odpowiedział na pilne potrzeby wielu kobiet.

Po ponad pięciu latach zaangażowania w „Elles pour Elles" podjęłam jednak decyzję o całkowitym skoncentrowaniu się na mediacjach rozwodowych i rodzinnych. Wierzę, że sprawiedliwość negocjowana – oparta na szacunku, dialogu i wspólnym poszukiwaniu rozwiązań – ma zdecydowaną przewagę nad wieloletnimi i kosztownymi postępowaniami sądowymi. Dlatego też obecnie prowadzę własną praktykę mediacyjną Equi-Libre w ramach Trampolina ASBL, oferując parom w kryzysie konstruktywne i ludzkie podejście do rozstania, opieki nad dziećmi i podziału majątku.

Od 2018 roku współpracuję także z kancelarią notarialną w Brukseli.

W 2020 roku zostałam wpisana na listę tłumaczy przysięgłych języka francuskiego przy belgijskim Ministerstwie Sprawiedliwości.