W trakcie konfliktu, szczególnie w mediacji rodzinnej, zdarza się, że druga osoba wywołuje w nas tak silne emocje, że niemal natychmiast reagujemy impulsywnie – złością, frustracją, wycofaniem lub chęcią odwetu. Mówimy wtedy, że „działa na nas jak płachta na byka”. Skąd bierze się ten mechanizm? Dlaczego niektóre słowa wywołują w nas reakcję nieproporcjonalnie silną do sytuacji? I co zrobić, by nad tym zapanować?
Co to znaczy, że ktoś działa na mnie jak „płachta na byka”?
Kiedy ktoś „uruchamia” w nas intensywne emocje, często nie chodzi o to, co faktycznie powiedział, ale o to, jak nasza psychika to odbiera. Nasza reakcja może być efektem:
- Historii relacji – Jeśli przez lata nagromadziły się niewyrażone emocje i pretensje, każde nowe słowo tej osoby może działać jak „zapłon” do wybuchu.
- Mechanizmów obronnych – Czujemy się zagrożeni, a nasze ciało reaguje odruchowo w trybie „walcz lub uciekaj” (fight or flight).
- Nieświadomych skojarzeń – Czasem ktoś przypomina nam osobę, z którą mieliśmy trudne relacje w przeszłości, przez co reagujemy na niego, jakby był tamtą osobą.
- Różnic w stylu komunikacji – Jeśli ktoś mówi w sposób, który odbieramy jako protekcjonalny lub lekceważący, automatycznie uruchamia się w nas mechanizm obronny.
Podczas mediacji takie reakcje mogą eskalować konflikt zamiast prowadzić do rozwiązania. Dlatego kluczowe jest nauczenie się rozpoznawania i kontrolowania nadmiernej reakcji.
Nadmierna reakcja na słowa drugiej strony – skąd się bierze?
Nadmierna reakcja to silna emocjonalna odpowiedź, która wydaje się nieproporcjonalna do tego, co faktycznie zostało powiedziane. Zazwyczaj wynika ona z trzech mechanizmów:
1. Reakcja lustrzana (zwierciadlana)
Ludzie naturalnie odwzorowują zachowanie innych. Jeśli ktoś podnosi głos – my mamy ochotę zrobić to samo. Jeśli ktoś nas oskarża – czujemy impuls, by się bronić i kontratakować. To automatyczna reakcja na postrzegane zagrożenie.
2. Niewyrażone potrzeby
Silna reakcja często nie wynika z samych słów, ale z tego, co w nas „dotknęły”. Jeśli ktoś mówi: „Nigdy nie dotrzymujesz słowa”, a my czujemy nagłą złość, może to oznaczać, że mamy potrzebę bycia postrzeganym jako osoba odpowiedzialna. Jeśli słyszymy: „Nie masz racji”, a w nas pojawia się frustracja, może chodzić o potrzebę uznania i szacunku.
3. Przeniesienie emocji (triggering)
Nasza reakcja może być bardziej związana z przeszłością niż z obecną sytuacją. Jeśli ktoś mówi coś w sposób, który przypomina nam krytycznego rodzica lub byłego partnera, możemy zareagować na niego tak, jak kiedyś reagowaliśmy na tamtą osobę – nawet jeśli realnie sytuacja jest inna.
Jak radzić sobie z nadmierną reakcją podczas mediacji?
1. Świadoma pauza – STOP
Zamiast reagować impulsywnie, warto zatrzymać się i zauważyć swoje emocje:
- Czy moje ciało jest napięte?
- Czy czuję przyspieszony oddech, zaciskanie pięści, gorąco w głowie?
- Czy moja reakcja wynika z obecnej sytuacji, czy z przeszłych doświadczeń?
Świadoma pauza pozwala uniknąć eskalacji konfliktu.
2. Oddzielenie emocji od faktów
Zamiast interpretować słowa drugiej strony jako atak, warto zapytać siebie:
- Co ta osoba naprawdę powiedziała?
- Czy mogę spojrzeć na to bardziej obiektywnie?
Często interpretujemy słowa przez pryzmat własnych emocji, co prowadzi do nieporozumień.
3. Regulacja reakcji fizycznej
Oddychanie pomaga obniżyć napięcie:
- Wdech przez nos (4 sekundy)
- Wstrzymanie oddechu (2 sekundy)
- Powolny wydech przez usta (6 sekund)
Taka technika uspokaja układ nerwowy i pomaga myśleć racjonalnie.
4. Świadoma zmiana sposobu komunikacji
Zamiast mówić: „Jak zwykle manipulujesz”, lepiej powiedzieć:
- „Kiedy słyszę te słowa, czuję się niesłuchana. Chciałabym, żebyśmy znaleźli rozwiązanie”.
Zamiast: „Jesteś niesprawiedliwy”, warto spróbować:
- „Mam wrażenie, że nie dostrzegasz mojej perspektywy. Możesz mi ją wyjaśnić?”
5. Perspektywa drugiej strony
Czasem zakładamy, że druga osoba celowo chce nas zranić. Warto zapytać siebie:
- Czy ta osoba rzeczywiście mnie atakuje, czy po prostu mówi w sposób, który działa na mnie wyzwalająco?
Podsumowanie
Silna reakcja emocjonalna często nie wynika z tego, co ktoś powiedział, ale z naszych wewnętrznych schematów, niewyrażonych potrzeb i wcześniejszych doświadczeń. Świadomość tego mechanizmu pozwala przejąć kontrolę nad swoimi emocjami i skuteczniej prowadzić rozmowy – zarówno w mediacji, jak i w codziennym życiu.
Zamiast pozwalać, by ktoś „działał na nas jak płachta na byka”, warto zatrzymać się, przyjrzeć własnym reakcjom i spróbować świadomie nimi zarządzać. Dzięki temu możemy nie tylko lepiej radzić sobie w trudnych sytuacjach, ale także budować zdrowsze, bardziej konstruktywne relacje.