Długi związane z prowadzeniem działalności i co dalej?

D

Obecnie lawinowo rośnie ilość osób, które nie są w stanie uregulować ciążących zobowiązań finansowych. Kryzys energetyczny, wzrost cen żywności, najmu itp spowodowały, że całość dochodu rodziny jest przeznaczana na bieżące wydatki, kosztem stworzenia pewnej rezerwy finansowej, która pozwoli w odpowiednim momencie na pokrycie składek (Partena, Acerta, itp) oraz podatków.

Niemniej jednak wiele osób, już od pewnego czasu nie realizowało swoich zobowiązań finansowych i w obecnej chwili są one obarczone znacznym zadłużeniem, z którym nie bardzo potrafią sobie samodzielnie poradzić. Weźmy przykład Pana Dariusza (imię zmienione), który otworzył firmę  2017 roku. W pierwszym roku działalności, uiszczał podstawową Partenę, natomiast jak w 2018 roku otrzymał fakturę regularyzacyjną oraz podatek to zwyczajnie nie był w stanie pokryć należnej kwoty. Od 2018 kwartalna Partena wynosiła ponad 2000 EUR ponieważ była już na podstawie dość wysokich przychodów Pana Dariusza, a tym samym i podatek był proporcjonalnie wysoki.  W 2020 roku dług Pana Dariusza wobec Parteny i finansów wynosił już ponad 40.000 EUR.  Pan Dariusz znalazł się według jego przekonania w sytuacji bez wyjścia. W danym momencie nie był gotowy na stawienie czoła problemowi i rozpoczął pracę na czarno oraz zrezygnował z oficjalnego adresu. Problem powrócił jednak, ponieważ Pan Dariusz zawarł związek małżeński i jego jego nowa żona oczekiwała, co jest zupełnie logiczne, że Pan Dariusz podejmie legalną pracę, że zaciągną wspólnie kredyt na zakup mieszkania i, że Pan Dariusz podejmie kroki, aby rozwiązać kwestię długu.

Gdy Pan Dariusz przyszedł do mnie w 2021 roku był on bardzo zawstydzony, że nie poradził sobie sam z długiem, a jednocześnie bardzo zmotywowany i chętny do współpracy, aby zamknąć kwestię długów raz na zawsze.

Co ciekawe okazało się, że jeden z wierzycieli Pana Dariusza złożył wniosek o jego upadłość. Niestety, ze względu na zmianę adresu Pan Dariusz nie otrzymał informacji o terminie rozprawy przed Sądem Spółek. Gdyby tam się stawił to mógłby złożyć w czasie rozprawy wniosek o umorzenie dług, ale ze względu na jego nieobecność i brak odpowiedniego wniosku Sąd orzekł upadłość, ale całość długu pozostała.

Takich osób jak Pan Dariusz w samej Brukseli są tysiące. Czy można jakoś im pomóc wyjść z patowej sytuacji. Odpowiedź brzmi tak. Długi spółek jak i jednoosobowej działalności gospodarczej mogą zostać umorzone w ramach postępowania upadłościowego, ale warunkiem jest to, że przystąpimy do procedury w sposób proaktywny. Oznacza to, że przede wszystkim należy odbierać wszelkie listy polecone, jeśli nie rozumiemy ich treści ze względu na zawiłość języka prawniczego należy poprosić kogoś, aby przetłumaczył nam treść pisma.

Jeśli sami czujemy, że sprawy potoczyły się źle i praktycznie nie mamy szans na powrót do sytuacji płynności finansowej wówczas lepiej samemu wystąpić o ogłoszenie upadłości  wraz z umorzeniem długu. Wiąże się to, z tym, że nie będziemy mogli prowadzić firmy (spółka srl), ale przynajmniej pozbędziemy się długu, który nie został spłacony w ramach likwidacji masy upadłościowej (umorzony zostanie dług, który pozostał już po sprzedaniu aktywów spółki). W przypadku jednoosobowej działalności sprawa wygląda to trochę inaczej ponieważ przedsiębiorca za długi firmy odpowiada swoim majątkiem prywatnym. Dlatego takie rozwiązanie może okazać się skuteczne w odniesieniu do osób, które nie posiadają znacznego majątku (drogie samochody, nieruchomości) w przeciwnym razie elementy składowe majątku mogą pójść pod przysłowiowy młotek.

Czy upadłość jest jedynym rozwiązaniem? Nie-możemy rozważać jeszcze 2 opcje.

1. Jeśli mamy tylko dług podatkowy (udało nam się spłacić składki, albo nie mieliśmy długów w Partenie czy Acercie) to możemy pokusić się o tzw jednorazowe umorzenie długu podatkowego (choć nazwa prawidłowa to bezterminowe zawieszenie egzekucji). Zaletą tego rozwiązania jest to,  jest to procedura polubowna i nie musimy przechodzić całej procedury sądowej i nie mamy także wyznaczonego kuratora. Ale jak wszystko w życiu ma to także swoje złe strony. Po pierwsze, mimo iż przewidziany termin na wydanie zgody jest 6 miesięcy to ze względy na dużą ilość wniosków aktualny (maj 2023) czas oczekiwania to 1 rok. W ciągu rocznego terminu oczekiwania komornik może spokojnie prowadzić egzekucję-tj wystawić nasze rzeczy na sprzedaż publiczną, albo jeśli znaleźliśmy pracę może zablokować nasze konto, lub konto współmałżonka, ponieważ długi podatkowe oraz składkowe są długiem solidarnym małżonków (oczywiście tylko te, które powstały w czasie trwanie małżeństwa). Drugim negatywnym aspektem jest fakt, że SPF Finance udziela takiego umorzenia/zawieszenia dopiero jeśli mediacja administracyjna -czyli plan spłat przewidziany na 2 lata a w bardzo szczególnych przypadkach-na 5 lat -nie nie zakończyła się ustaleniem realistycznego planu spłat. Weźmy taki przykład: Pan Marek ma 48.000 EUR długu podatkowego jako osoba fizyczna. Z powodu poważnych problemów zdrowotnych może on pracować tylko 16 godzin w tygodniu przy pracach lekkich, więc musiał wypisać się z firmy. Jego przychody uległy znacznemu pomniejszeniu w porównaniu z poprzednimi latami, kiedy jako wspólnik sprl zarabiał bardzo przyzwoite pieniądze. Pan Marek występuje do SPF Finance o rozłożenie długu na raty. Proponuje, że będzie spłacał po 250 EUR miesięcznie ponieważ obecnie jego miesięczny dochód to 1.900 EUR a płaci jeszcze 550 EUR na trójkę dzieci oraz wynajmuje mieszkanie za 800 EUR. Czyli na”życie” zostaje mu 300EUR, co jest bardzo skromną kwotą. SPF Finance nie zgadza się na takie rozwiązanie, ponieważ w ciągu 2 lat Pan Marek spłaciłby zalewie 6.000 EUR. Pan Marek składa więc wniosek o bezterminowe zawieszenie egzekucji, no co otrzymuje zgodę, ale jest to bardzo rzadka sytuacja, która musi być poparta bardzo mocnymi argumentami-(najczęściej zdrowotnymi).

2. Jeśli nie udało nam się załatwić kwestii spłaty w ramach procedur powyżej opisanych lub gdy oprócz długów podatkowych istnieją inne zobowiązania finansowe, to możemy przystąpić do procedury RCD czyli zbiorowego umarzania długów. Plan spłat to 5 lub 7 lat, to czego nie uda się w tym czasie oddać zostaje umorzone. Pan Dariusz z pierwszego przykładu jest właśnie od półtora roku beneficjentem procedury RCD i widzi już światełku w tunelu. Mimo pewnej uciążliwości związanej z tym , że jego pensja jest przelewana do kuratora i otrzymuje on jedynie pewną kwotę na bieżące wydatki, ogólnie dla Pana Dariusza jest to tzw mniejsze zło.

Jeżeli chcielibyście Państwo dowiedzieć się więcej na temat tej procedury to zapraszam do kontaktu z naszym Stowarzyszeniem.

 

 

o autorze

Agnieszka Sità

Nazywam się Agnieszka Maria Sità.
Jestem Absolwentką Prawa i Kryminologii Uniwersytetu Łódzkiego, oraz posiadam dyplom Uniwersytetu Paryż V studiów interdyscyplinarnych z Psychotraumatologii klinicznej oraz Wiktymologii oraz Centrum Psychotraumatologii Montoyer w Brukseli Ukończyłam także podyplomowe studia z Praw Cudzoziemców organizowane w Brukseli przez ULB oraz ADDE, co jest mi niezwykle przydatne z punktu widzenia niesienia pomocy i wsparcia prawnego dla osób przybywających z Ukrainy do Belgii.
W 2018 roku otrzymałam uprawnienia Mediatora Długów w postępowaniu polubownym. Swój staż odbyłam w Centre d’Appui de la Ville de Bruxelles, gdzie miałam okazję poznać praktyczną stronę udzielania pomocy osobom znajdującym się sytuacji zadłużenia począwszy od kontroli poprawności i zasadności wezwań do zapłaty, poprzez weryfikację terminów przedawnienia aż po ostateczną negocjację z wierzycielem bądź komornikiem celem ustalenia jak najdogodniejszego planu spłat..Odbyłam roczną praktykę w Prokuraturze Okręgowej w Żninie jak i w kancelarii prawnej Marcinkowski i Wspólnicy w Łodzi. W Belgii mieszkam od ponad 15 lat, gdzie przez dłuższy czas pracowałam w instytucjach europejskich oraz dla polskich władz regionalnych.
Przez kilka lat pracowałam w bardzo zbiurokratyzowanym środowisku, gdzie tworzenie ogromnej ilości dokumentów, raportów, ankiet etc. uzmysłowiło mi, że nie czuję się komfortowo w tej „papierowo-biurowej” rzeczywistości. Zawsze lubiłam pracować z ludźmi i pisanie pism wydawało mi się jedynie środkiem a nie celem samym w sobie. Dlatego też, pomimo wielu obaw czy dam radę, zdecydowałam się w wieku 30-paru lat zrobić użytek wynikający z połączenia mojej pasji do psychologii klinicznej oraz prawa i stworzyć w Brukseli Interdyscyplinarne Centrum ‘PORADA’.
W 2019 roku zaproponowałam inicjatywę związaną z założeniem Stowarzyszenia Trampolina, którego celem w dalszym ciągu jest świadczenie usług prawno-psychologicznych dla Polonii mieszkającej w Belgii z tą różnicą, że jako Stowarzyszenie będące osobą prawną możemy przystępować do projektów, które pomogą nam w finansowaniu konsultacji dla osób znajdujących się w wyjątkowo trudnym położeniu.

Od roku 2018 współpracuję z kancelarią notarialną w Brukseli.

W roku 2020 Trampolina Asbl została partnerem projektu „Elles pour Elles. Kobiety dla kobiet. Przełam ciszę” dzięki, któremu istnieje możliwość skorzystania z bezpłatnych konsultacji dla osób doznających przemocy.
Projekt ten spotyka się z niesamowitym zainteresowaniem odpowiadającym zapotrzebowaniu na poradnictwo prawno-psychologiczne związane z przemocą oraz jej konsekwencjami na planie rodzinnym oraz finansowym.

W lutym 2020 roku zostałam wpisana na listę tłumaczy sądowych oraz przysięgłych języka francuskiego przy belgijskim Ministerstwie Sprawiedliwości.

e-rejestracja Teleporada

Dyżury prawne/ Чергування юриста